Powolne ogrywanie S01E05 - Thor

Card draw simulator

Odds: 0% – 0% – 0% more
Derived from
None. Self-made deck here.
Inspiration for
None yet

PowolneOgrywanie · 66

Powolne ogrywanie S01E05 - Thor- (karty do Thora)

Cześć, jestem casualowym graczem, który lubi sobie dość wolno ogrywać wszystko testując (nawet troszkę na siłę) mając "w poważaniu" tempo wydawania dodatków przez FFG ;) Standardowo testuje na solo na 5 scenariuszach z kampanii grając jednak jako standalone na expercie z losowymi modular setami.

Jaki jest Thor każdy widzi. Dość toporny. Jest to 1wszy bohater który startuje z hand size 5 na Alter Ego oraz 3ci bohater który ma na dzień dobry handsize mniejszy niż 5. Ekonomia ważna rzecz w Marvelu, większy hand-size = gorsza ekonomia. Pierwszy znak, że łatwo nie będzie.

Na szczęście mamy sporo zabawek, żeby tę naszą ekonomię rozkręcić. Z czasem powiększymy nasz hand-size dzięki Asgard I dodamy generatory zasobów w postaci dwóch God of Thunder. Tylko trzeba dożyć. I jakimś cudem znaleźć zasoby na zagranie było, nie było nie tanich dodatków.

Drugi problem - zbijania zagrożenia. Podobnie jak w przypadku Spider-Man mamy kombinacje małego bazowego Thw z sytuacyjnym narzędziem do usuwania żetonów na schemach czyli Defender of the Nine Realms. Na papierze brzmi fajnie, no bo synergia z naszą zdolnością bohaterską, dociąg kart jest super, a miniony dla nas to mały pikuś. Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Tutaj tym szczegółem jest "discard until". W wielu kombinacjach scenariuszy minionów w encounter decku jest na lekarstwo. Przy używaniu obrońcy 9 światów raz dwa potrafimy przepalić cały deck i dorzucić żetony akceleracji. I dalej mamy problem z zagrożeniem.

Ostatni problem to Hammer Throw a raczej jego koszt. 3 zasoby + cofnięcie na ręki Mjolnir, którego musimy znowu zagrać za 1 zasób. To naprawdę dużo w porównaniu do innych tego typu eventów.

No dobra. Przejdźmy do plusów, który jest dość oczywisty. Jesteśmy najlepszym "minion slayerem" w grze na ten moment. Z młotem 3 ataku, overkill, obszarowe obrażenia z Lightning Strike za... potencjalnie naprawdę dużo ataku. Na wrogów z dużą liczbą minionów w decku - czujemy się jak ryba w wodzie.

Nasz premade deck jest... no... najsłabszy ze wszystkich do tej pory. Nasze karciochy można podzielić na 2 minipakiety. Pierwszym z nich jest zestaw powiązany z mordowaniem minionów. I tu pies pogrzebany jeśli chodzi o grę true solo. Wzmacnia nas głównie w tym co jest i tak naszą najmocniejszą stroną. Na solo wolimy być jednak bardziej uniwersalni, dwa że z byciem specjalistą w dziedzinie zabijania stworków jest trochę słabe, gdy... scenariusz nie ma za dużo minionów. Wtedy płaczemy.

  • Pierwszą kartą z zestawu jest Hall of Heroes. Ojj pamiętam jak się tę kartą zachwycałem na początki. Dobór 3 kart! Jako upgrade, czyli możemy używać ile wlezie. Do kazdego decku agresji! No ale im więcej gram tym mam gorsze zdanie. Przede wszystkim jest wolna. Zużywamy łącznie 3 karty by zagrać i dostajemy pierwsze swoje 3 karty... kto wie? Grając solo przy dobrych wiatrach po 2-3 turach. Przy słabych wiatrach...noo... istnieje szansa, że nie dobierzemy ich w ogóle. Thor ma trochę tu łatwiej - mamy 2 osoby na sobie to zagramy Defender of the Nine Realms zabijemy wszystko i tak z Lightning Strike, a my dostajemy jeden żetonik właściwie gratis. 2gi problem tej karty, że dobrać karciochy z niej możemy tylko na Alter Ego. Agresja, szczególnie Thor ma problemy ze zbijaniem zagrożenia, więc każdy flip na 2gą stronę jest potencjalnie niebezpieczny. Trzeci problem to słówko "you" która oznacza że nie dostaniemy zasobu jak miniona zabije nasz sojusznik, brzmi jak nic nie znaczący warunek, ale potrafi być w praktyce upierdliwy. To warto grać Czy nie? Moim zdaniem w tym momencie na Thorze tak, ale musimy pamiętać, że to nie jest żaden priorytet. I jeśli zdajemy sobie sprawę że w danym scenariuszu jest mało co zabijać - to nie zagrywamy w ogóle.

  • kolejną kartą jest znana z podstawki Chase Them Down. Tu również problem ( a jak) taki, że miniony możemy sobie przywołać z Defender of the Nine Realms przy okazji zbijając zagrożenie. Podsumowując: może zbić zagrożenie gdy zbijemy zagrożenie. A następne 3 tury upss...

  • mamy też Get Over Here! projektowane oczywiście z myślą o synergii z umiejką naszego herosa. 0 zasobów 1 dmg + dociąg 2 kart? Wspanaile! Jeden, jedyny minus - na solo nie działa ;)

  • Mamy Hercules. Kosztującego 6. S Z E Ś Ć zasobów. W hero który ma 4 hand size. Musimy mieć minimum 2 miniony na stole, żeby jakkolwiek był opłacalny. Na solo z obecną pulą kart - nie licząc jakiegoś Ultrona raczej nie realne by mieć 3 miniony na stole.

  • Battle Fury - ponownie, karta która się przydaje tylko jak mamy miniona na stole. 1 zasób + 1 dmg za przygotowanie się - powiedzmy, że umiarkowana cena, ale przez to że potrzebujemy i miniona i potrzebujemy być na dzień dobry przygotowani... wolę jednak Relentless Assault w to miejsce.

  • Invulnerability... FFG ale dlaczego? Przecież dorzuciłeś do tego zestawu Enhanced Physique, który współgra z Jarnbjorn... więc czemu zamiast tego do precona wsadziłeś to?!

Łącznie wyrzuciłem aż 15 kart. Oprócz tych co marudziłem wyrzuciłem dodatkowo Avengers Mansion oraz Heimdall, bo to bardzo drogie karty, a my no... hand size 5/4. Bazowo nawet tego nie zagramy ;) Więc wychodzi na to, że... oprócz podwójnych zasobów zostało nam z oryginału 5 kart... tjaa... to już chyba bardziej podchodzi pod nowy deck, niż przerabianie ;) Ale tak to z mojej perspektywy wygląda, deck thora widać, że mocno był zaprojektowany pod multiplayer, gdzie przejmujemy rolę "minion slayera", a resztą zajmują się inni. Na solo no cóż... samym zabijaniem minionów gry nie wygramy, a z pozostałymi aspektami gry trzeba sobie jakoś radzić.

  • Sojuszników nie mamy za dużo. Niestety agresja troszkę jeszcze musi poczekać na naprawdę fajne opcje.

    • Zaczynamy od pieseczka Lockjaw. Brakuje mi słów by podkreślić jak bardzo dobra ta była karta w tamtych czasach, ratująca tyłek każdemu deckowi który ma problem z zbijaniem zagrożenia.

    • Hulk jak to Hulk - zawsze kontrowersyjny ;) Na tym etapie gry średnio możemy wcisnąć same piąstki do decku, ale nie jest też najgorzej. Mamy aż 20 piąstek i 10 piorunków (nie licząc samego Hulka). Szansa na discard Hulka jest relatywnie mała (to znaczy teoretycznie, w praktyce to wiadomo :D )

    • Mockingbird - agresywne decki bardzo lubią stuny wbrew pozorom. Nasza Bobbi zestunuje wbije/thwartuje 2 razy i zablokuje znowu atak złola. 2 aktywacje mniej, nie musimy się bronić, nie musimy uciekać na alter-ego by odzyskiwać HPki - 2 tury możemy spokojnie walić Thorem złolowi po mordzie ;)

  • z eventów dorzuciliśmy Relentless Assault jaka nasza odpowiedź na miniony, będziemy grać mocno agresywnie, więc za bardzo czasu na rozbudowę na tyle by sobie radzić za pomocą Lightning Strike ciężko. a RA jest fajnie przez to że ma overkilla przez co małe miniony z guardy padają a my lecimy do przodu z dmg. Piąstków u nas pod dostatkiem.

  • Z supportów zostawiłem Hall of Heroes póki co, głównie dlatego, że te scenariusze z podstawki i 1wszego cyklu tych minionów mają jednak sporo, ale na późniejszym etapie pójdzie w odstawkę. Dorzuciłem Helicarrier w zamian za wyrzucone Avengers Mansion. Bo tańsze i bo ma piąstkę. Ale jako że staramy się być dość agresywnie to też zdecydowanie nie zagramy tego w każdej grze. Chcemy szybko kończyć grę, a nie rozbudowywać się w nieskończoność.

  • Przechodząc do "apgrejdów":

    • jestem prawie pewien, że twórcy sami, by dodali Combat Training gdyby nie jakaś polityka związana z ilością reprintów na deck. Szczególnie, że w ich wersji występował Battle Fury. Bazowy atak jest wymagany do Mean Swing, będzie też głównym narzędziem do odpalania Jarnbjorn, także bić "z łapy" będziemy sporo.
    • Enhanced Physique - jak wspominałem, karty znajdują się w pakiecie Thora więc nie bardzo rozumiem czemu od razu nie znalazły się w jego bazowym decku, skoro mamy Jarnbjorn. Już pakiet dalej u czarnej wdowy pojawi się Quincarrier, więc wtedy wstawiajcie jego i nasz "piąstkowy bank" można sobie odpuścić, ale póki co jest ok.
    • Honorary Avenger - kolejne piąstki w decku pod Hulka. A tak to wstawione głównie z myślą o Lockjaw. Przy piesku wychodzi nam 2 zasoby za 2 Thw, jako avenger mamy 1 strzał więcej, więc trochę lepiej pod kątem zasobów wychodzi.
    • na koniec Down Time - na przeciwników z mniejszą ilości HP powinniśmy się obejść od niego, ale jak się gra przedłuża no to już jest fajny. Każde wyczerpanie na Rec to atak mniej i niebezpieczne przedłużanie gry. Down Time pozwala trochę tego ograniczyć.

I to by było na dyle jeśli chodzi o deck. Strategia - agresjaaa ;) Atak z "łapy" z młotkiem i z combat training to 4 atk, z Mean Swing i Jarnbjorn to już 9 dmg i już się robi fajnie. Jak gramy na przeciwnika z małą ilością HP to powinniśmy raczej przeć ostro do przodu i ograniczyć mocno wydawanie zasobów na ekonomię. Jak przeciwnicy mają trochę więcej to jednak warto pomyśleć, czy nie uzbroić się w Helicarrier i God of Thunder, by spamowanie pieska nie kosztowało nas całą rękę.

Z pozostałych rzeczy - warto kontrolować jak wygląda sytuacja z minionami w scenariuszu. Szczególnie jak zabieramy się do kończenia scenariusza. Możemy chcieć użyć Defender of the Nine Realms bo minion wskoczy, ale nie zdąży zaatakować, bo chcemy zakończyć grę, a dobierzemy 2 karty. Ale jak w tym momencie nam wyskoczy np. Armored Guard to może nawet nas to kosztować grę. Z dobrych informacji - scenariusze z 1wszej fali mają dużo minionów, więc karty powinny nam się sypać obficie; ze złych informacji - większości mają sporo HPków w porównaniu do takich przeciwników z Red Skulla czy Galaxy Most Wanted. No cóż... kto mówił że bycie Bogiem piorunów jest proste.

0 comments