Powolne ogrywanie S03E13 - Siostra którą nienawidzę

Card draw simulator

Odds: 0% – 0% – 0% more
Derived from
None. Self-made deck here.
Inspiration for
None yet

PowolneOgrywanie · 66

Powolne ogrywanie S03E13 - Siostra której nienawidzę (karty do Gamory )

Cześć, jestem casualowym graczem, który lubi sobie dość wolno ogrywać wszystko testując (nawet troszkę na siłę) mając "w poważaniu" tempo wydawania dodatków przez FFG ;) Standardowo testuje na solo na 5 scenariuszach z kampanii grając jednak jako standalone na expercie z losowymi modular setami.

W sumie to ciężko coś ciekawego pod Gamorę wymyśleć co nie będzie po prostu deckiem opartym o Thw/Atk eventy... W końcu mamy 10 eventów i 5 kart z synergią pod eventy... Jedyną kartą która wygląda dość fajnie (pomijając synergie z eventami) jest nasza siostrzyczka Nebula, która oprócz tego, że ma... synergie z atk/thw eventami jest po prostu świetną kartą od strony ekonomii. 2 zasoby + dobrana karta, więc tak jakby kosztowała 1 zasób. Dobre staty 2/2. I dobieramy kartę, którą akurat potrzebujemy, więc ograniczamy losowość. Czyli razem mamy za 2 zasoby: dobranie wybraego eventu, scheme lub atak za 2 + blok złola.

Po tytule warto się domyślić co planujemy... Z naszą siostrzyczką mamy burzliwe relacje, więc będziemy ją mordować. W kółko. Bez końca. Jej agonia będzie trwać wieki. I w sumie bardzo klimatyczny deczek nam wyszedł, bo sam znienawidziłem Nebula. Nie wiem co tu się zadziało, ale na jakieś 15 gier Gamorą aż 4 razy dobierałem Shadow of the Past w 1wszej turze co jest wynikiem delikatnie mówiąc absurdalnym.

  • Podstawą są stare, oklepane Make the Call i Rapid Response które niemal nam gwarantują Nebulę w każdej turze. Tym samym łatamy sobie największą dziurę Gamorki - czyli jej defensywę. Siostra zbiera cały oklep, a my możemy spokojnie zająć się ofensywą z naszych eventów. A Eventy z kolei zawsze mamy dzięki Nebuli. No i się kręci.

  • Z eventów mamy dość mało w stosunku do piewotnego decku: 9 kart aspektowych, z czego 6 z naszych bonusowych kart z nie-naszego aspektu.

    • Clear the Area dalej IMO jest najlepszym skilem Thwartującym w grze. Setowanie jej zdolności z naszym 2 Sch + bonusowym 1 pkcikiem z umiejętności Hero jest banalnie proste. A jeszcze może nam pomóc w tym siostra. Mamy też Keen Instincts więc to właściwie darmowy dobór. Świetna karciocha 10/10. Aczkolwiek coraz mniej ją lubię, bo ciężko ją przebić... Większość nowych Thw eventów z ostatnich pakietów wydaje się meh przy nim.

    • Więcej wydarzeń to zbijania zagrożenia nie czułem potrzeby, więc resztę możemy przeznaczyć na to co tygryski lubią najbardziej - czyli ofensywę. Jak wspominałem z setowaniem Clear the Area nie ma problemu, więc śmiało możemy dodać do pary Turn the Tide. 3 dmg za 0 to coś co ciężko przebić nawet agresji. Bierzemy bez zastanowienia.

    • No i tu pojawia się problem... Bo Liderka eventów atakujących na ten moment ma 1... właśnie All for One. 3 dmg za 2 many to właściwie Haymaker. Dość łatwo podbijemy go do 4 dmg, maksymalnie zadamy 5 dmg. Dalej jest ok, bo mamy Gamora's Sword to raz, a dwa, że reszta eventów mamy dość tanich i dość często mamy wolne Keen Instincts. Więc dalej wolę grać dodatkowy nawet nie tak silny event niż dodatkowy jakiś pakiet Lidershipowy. Alternatywą jest znany z pakietu najniebezpiecznej kobiety Hit and Run, ale All for one ładniej zmieścić, więc minimalnie bardziej mi się podoba.

  • Sojuszników mamy dość mało jak na Liderkę, tzn. tak jakby, bo Nebulę wracająca co chwile działa jak 7 sojuszników w decku. Tak jakby oczywiście. Problem taki jak wszystkie schowają się na spodzie talie, ale w moich grach ani razu nie miałem takiego problemu.

    • Gramy mojego ukochanego Hawkeye. Bo to Hawkeye. Mamy dużo wszelkiego rodzaju pingów, małych eventów, więc kontrola stołu z strzałami clinta staje się banalnie prosta. No i jako mały bonus jest avengerem, który długo stoi na stole i często jest wolny pod dodatkowy dmg z All for One. Niby nic, a cieszy.

    • Ant-Man to taki mały zapychacz. Jest mocno elastyczny, czasami mamy na ręku same tanie eventy więc łatwo go puścić z większą liczbą HPków, jak nie to wchodzi z 2 HPkami i też jest ok. Prawdopodobnie lepszy by był w tym miejscu Adam Warlock, no ale zostawiłem mrówę z uwagi na minimalną synergię z All for One.

    • Squirrel Girl jest fajnym uzupełnieniem. Raz, że jest avengerem więc minimalna synergia jest. Dwa, że jej obszarowy atak potrafi fajnie się łączyć z naszymi eventami i strzałami za 1 obrażeń. Trzy, że zawsze to tani stronnik, który może się podłożyć, w przypadku gdy Nebula i jej wskrzeszajki nie podejdą.

    • "Last but not least" stara dobra maryśka, czyli Maria Hill. Synergii z avengerami się nie przejmujemy, bo mamy jej tyle co nic. Generalnie pomaga nam w sytuacjach, jak Nebula jest gdzieś na dnie. Dobieramy karciochę, czyli przybliżamy się do tej siostrzyczki nieszczęsnej, no i mamy te zastępcze 2 Thw, przez co łatwiej nam setować Clear the Area.

  • ostatnią karciochą są Booster Boots i tu już trochę bardziej "last but least". Większość ataków ma iść na wiadomo kogo, więc siłą rzeczy my tych obrażeń przyjmujemy mniej. Tu raczej bardziej jako tech na niektórych przeciwników, którzy lubią zadawać dodatkowe obrażenia. Nie zawsze jest potrzeba grania.

I to tyle jeśli chodzi o deck. Jeśli chodzi o sam plan na rozgrywkę - robimy hard mulligan pod Nebula. Jeśli ją dobieramy w miarę szybko to zagrywamy, pilnujemy żeby utrzymać przy życiu (przez życie mam tu na myśli, żeby zawsze mieć sposób na przywrócenie jej do gry). Pozostałych sojuszników raczej zagrywamy i utrzymujemy przy życiu, by nam coś tam dobierali z Strength In Numbers i coś tam dodawali do All for One. No i próbujemy wciskać obrażeń ile wlezie. Gamora to generalnie postać która jest silna na początku, ale mało się rozkręca, więc lubi agresywny styl gry. Jak nie dobieramy siostry w miarę szybko to trzeba trochę więcej pokombinować, ale z Squirrel Girl czy Maria Hill powinniśmy dać radę przetrzymać do tego czasu.

I to by było na tyle.

0 comments